Zginął pies z czarnym ogonem, do którego była przywiązana chora osoba.
Pot spływał po nim od stóp do głów.
Na łące leżała Zosia, a przez jej środek płynął strumień.
Pierwsi Słowianie, gdy chcieli rozpalić ogień, pocierali krzemień o krzemień,a pod spód kładli stare gazety.
Po bitwie na polu grunwaldzkim zostało więcej nieboszczyków niż przyszło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz